Aktualności
Magdalena Filipska - Itinerarium Mentis In Verum
Magdalena Filipska - Itinerarium Mentis In Verum
data publikacji: 2008-03-07
Magdalena Filipska urodzona w 1981 roku w Zamościu. Absolwentka Państwowego Liceum Sztuk Plastycznych w Zamościu /2001/ i Wydziału Malarstwa Akademii Sztuk Pięknych w Krakowie /2006/.Dyplom z wyróżnieniem w pracowni prof.Adama Brinckena. Działalność w dziedzinie malarstwa i rysunku i enviroment.
Cykl ITINERARIUM MENTIS IN VERUM był prezentowany w Pałacu Sztuki/Kraków 2006/ i Galerii Krypta u Pijarów/Kraków 2007/
Magdalena Filipska: W bliskiej perspektywie, na horyzoncie rzeczy do poznania stawiam zarówno obiekty przedstawione,jak i towarzyszące im relacje. Paradoksalnie, w relacjach tych upatruję rodzaju aktywnej konstrukcji, która podobnie jak metafora dla słowa, sytuuje owe obiekty w perspektywie poznawczego niedokonania - interpretacyjnej otwartości na przestrzeń skrywającą nowe znaczenia, dostepne także mi - jako autorowi dopiero w momencie zderzenia wykonanych juz prac. Pomyślany przeze mnie ciąg podąża równolegle w dwóch zasadniczych kierunkach jednocząc różne swery życia. Uwikłane w proces rozpadu i konstrukcji obiekty,"niosą" w sobie pamięć własnej kompletności, wzajemnie na siebie rzutując. "Dwoistość "każdego z nich nie jest jednak wzajemnym dopełnieniem, lecz równorzędnym dwu - istnieniom, gdzie relacja pomiedzy stronami jest sprawczo przyczynowana - przyczynuje obecność w już istniejącym.przebycie drogi względem prac, wobec obydwu stron ich istnienia, moze dawać poczucie "powrotu" - współistnienia otwartego czasu naszego życia z zamknietym /cyklicznym/czasem natury.
dr Mirosław Sikorski (fragment recenzji z 2006r.): Siedem zawieszonych w powietrzu brył przywodzi na myśl bloki kamienne lub rodzaj skamieliny,coś niegdyś żywego,kłębiącego się i kwitnącego, a teraz spetryfikowanego. Wylewającego się i odciśnietego.
Siedem form przestrzennych dzieli się na czternaście pól obrazowych - reliefów, odwróconych od siebie, ale nie funkcjonujących jako awers i rewers, albo negatyw i pozytyw. We wszystkich obiektach, po obydwu stronach powtarza się tworzacy staccato, kształt "słupa - kolumny " ;od głębokich odcisków zwartego, wyrazistego sladu po wypukły relief, w którym osiowo umieszczona forma zaczyna się kruszyć i rozpadać. W obrazie zamykającym sekwencję, w tonacji czerni i ciemnych szarości, możemy dopatrzeć się delikatnie zaznaczonego kształtu koła. Myslę, że patrzymy tutaj w istocie, na jeden obraz rzeczy, wpisany w dwóch pozornie odmiennych tej rzeczy odsłonach równocześnie. W przypadku obiektów o danej nam tutaj materialnej konsystencji i strukturze
przestrzennej, fizycznie nie sposób widzieć jednak obie strony jednoczesnie. A jednak tak właśnie powinny być widziane tak jak patrzymy na własne odbicie w lustrze. Oto mamy przed sobą siebie i własne odbicie równocześnie. Jedność i dwoistość.
W pierwszej cześci swojego tekstu Filipska cytuje zdanie Ekharda Tolle "początmiem przestrzeni jest chwila, gdzie jednia rozczepia na dwoje ". Zestawię je tutaj z innym zdaniem o wiele wieków wcześniejszym, pochodzacym z kręgu średniowiecznej filozofii arabskiej : "z napięcia pomiędzy jednorodnością i dwoistością powstaje trzeci wymiar ". Myślę, że te zdania są najbardziej zwięzłym opisem przestrzeni, w jednej nie tyle istnieją, co mogą zaistnieć te prace. Ciekawym jest, że odbiorca nadal dokonuje wyboru, czy przestrzeń tę sam musi stworzyć, czy też została mu ona dana i własnie się w niej znalazł.
Artykuły i galerie foto
powiązane z artystą/wydarzeniem artykuły i galerie foto
Aktualności