Aktualności
Andrzej Szumowski. TWÓRCY - portret w fotografi
Andrzej Szumowski. TWÓRCY - portret w fotografi
data publikacji: 2017-07-03
Wernisaż dnia 18 lipca 2017r godz.17.00
Andrzej Lucjan Szumowski urodził się w 1963 r w Zamościu.
Uczeń Szkoły Podstawowej Nr 9 im. Tadeusza Kościuszki w Zamościu. Absolwent II Liceum Ogólnokształcącego im. Marii Konopnickiej w Zamościu – rocznik 1982. Ukończył studia na kierunku pedagogiki Wyższej Szkoły Pedagogicznej im. Tadeusza Kotarbińskiego w Zielonej Górze w zakresie animacji społeczno – kulturalnej.
Nauczyciel, pedagog, animator kultury, fotograf. Od dnia 1 września 2002 r. do dnia obecnego pełni funkcję dyrektora Młodzieżowego Domu Kultury im. K. Makuszyńskiego w Zamościu.
Pomysłodawca i organizator wielu konkursów, wystaw plastycznych i fotograficznych regionalnych i ogólnopolskich skierowanych głównie do dzieci i młodzieży. Twórca Galerii Sztuki Dziecka MDK i Galerii Fotograficznej MDK. Organizator lokalnych projektów, akcji i kampanii społecznych. Od 2002 r. wolontariusz Fundacji ABC XXI „Cała Polska czyta dzieciom” - wojewódzki koordynator tej kampanii. Organizator w Zamościu V edycji projektu skierowanego do dzieci z domu dziecka i seniorów p.n.: „Generacje – Kreacje”.
Od 2005 r. wolontariusz Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy. W latach 2013 - 2017 Szef sztabu WOŚP w Zamościu nr 892. Członek komitetu założycielskiego i od 2007 r. wiceprzewodniczący Społecznego Komitetu Ratowania Zabytków Cmentarza Parafialnego w Zamościu.
Jego pasją jest fotografia, głownie portretowa. Członek Zamojskiego Towarzystwa Fotograficznego w latach 1988 - 2013. Zasłużony dla Kultury Polskiej - Odznaka przyznana przez Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego w 2007 r. Laureat nagrody Marszałka Województwa Lubelskiego w zakresie Upowszechniania Dóbr Kultury w 2009 r.
Autor i uczestnik wielu wystaw fotograficznych. W roku 2016 obchodził jubileusz 35-lecia pracy twórczej.
Portrety w BWA
Nikt się chyba nie spodziewał, że jest ich tak wielu. A to przecież i tak nie wszyscy, bo nie do każdego dotarł Andrzej Szumowski, a byli tacy, którzy odrzucili zaproszenie. Malarze, muzycy, aktorzy, animatorzy kultury, fotografowie, pisarze. Ich portrety szczelnie wypełniają przestrzeń wystawienniczą zamojskiego BWA. Wielu znamy z sal koncertowych, ulicy, mediów, ale są też niespodzianki. Można więc potraktować ten cykl jako opowieść o mieście artystów. Zamość miastem artystów? A dlaczego nie? Artyści z małych miast nieraz już wypływali na szerokie wody. A i Zamość miał w tym swój udział. Wydobyci z cienia, a czasem z półcienia fotograficznego studia i umieszczeni w galerii, pokazują się w nowej odsłonie. Jedni przeszywają nas wzrokiem, inni ukrywają twarz pod kapeluszem, prezentują się w przebraniu, ciemnych okularach lub odwracają uwagę od siebie niespodziewanym rekwizytem- skrzypcami, dziecięcymi butami, książkami. Dzięki wystawie Andrzeja Szumowskiego widać, że szeroko rozumiana twórczość artystyczna mieści się w kręgu zainteresowań wielu zamościan. Kto z nich zyska nieśmiertelność? O kim będą powstawały książki i barwne wspomnienia? Czy ci dzisiaj znani przetrwają próbę czasu? A może zaskoczy nas ktoś stojący z boku? I to jego wiersze/obrazy/kompozycje staną się rozpoznawalne. Nie wiadomo jakimi prawami rządzi się sztuka. Kto z was czyta powieści Teodora Tomasza Jeża? A napisał ich dziewięćdziesiąt i był niezwykle popularny w swoim czasie. A taki Bruno Schulz z kresowego Drohobycza zmienił oblicze literatury, choć opublikował za życia dwa tomy opowiadań, po które przed wojną mało kto sięgał. Christopher Willibald Gluck był odkryciem XVIII wieku, świat zachwycał się jego operami. Ale jego sława dawno przebrzmiała. Obrazów Vincenta van Gogha nikt nie chciał kupować, malarz żył w biedzie, imał się różnych zajęć, a teraz płótna Holendra osiągają na rynku zawrotne sumy. Jak będzie z bohaterami wystawy? Czas pokaże. Każdy z nich traktuje swoja drogę inaczej. Bo twórczość bywa codzienną pracą, darem, posłannictwem, ale też sposobem na uprządkowanie świata. Nie dla wszystkich sztuka jest pojęciem klarownym, mogliby się spierać o jej definicje. I może właśnie tak jest. Kiedy zapada zmrok, szczęka klucz w zamku galerii, a pracownicy udają się do domu, postaci umieszczone na portretach wiodą ze sobą odwieczny spór o granice i znaczenie sztuki. Dla jednych to droga do zdobycia sławy, inni dzięki temu zarabiają na chleb, ale są też tacy, którym sztuka odsłania głębszy sens ludzkiego życia. Mogę się tylko domyślać, że podobne tematy poruszał Andrzej Szumowski z gośćmi zapraszanymi do studia. Bo, jak mi powiedział podczas jednego ze spotkań, „Fotografia to nie sprzęt”. Każde z tych zdjęć ma swoja historię. Składają się na nią godziny rozmów, którym towarzyszył suchy trzask migawki. Tylko w takich okolicznościach może zrodzić się miedzy ludźmi intymność, która rozluźnia modelkę/modela i daje szansę na wydobycie w fotografii głębokiej prawdy o człowieku. I dlatego właśnie warto zobaczyć zamojskich twórców w obiektywie Andrzeja Szumowskiego.
Eliza Leszczyńska-Pieniak
Artykuły i galerie foto
powiązane z artystą/wydarzeniem artykuły i galerie foto
Aktualności