deklaracja dostepności     wartości domyślne       wielkość czcionki -> mniejsza czcionka     większa czcionka       wysoki kontrast -> wysoki kontrast     wysoki kontrast     wysoki kontrast

Aktualności

Edmund Monsiel - Niezwykły artysta ze zwykłego Wożuczyna


Edmund Monsiel - Niezwykły artysta ze zwykłego Wożuczyna
data publikacji: 2012-10-30 Edmund Monsiel urodził się 12 listopada 1897 r. w Wożuczynie, w rodzinie stolarzy. Właściwe jego nazwisko to Monsiol ( tak podpisywał się ojciec artysty na aktach urodzin kolejnych dzieci, a nazwisko przekręciła osoba sporządzająca akty urodzin tak, że w księgach parafialnych występuje ono w trzech wersjach: Monsiol, Monsiel, Monssiel, na nagrobku Mikołaja zaś widnieje Monssiol). Edmund, został ochrzczony jako Monsiel i był piątym z dziewięciorga dzieci Karoliny z Dutkowskich, urodzonej w Wożuczynie i Mikołaja Monsiola, urodzonego w Oszczowie. Edmund dorastał w Wożuczynie. Tu ukończył cztery klasy szkoły powszechnej i stąd został oddany na wychowanie do organisty Władysława Chmielewskiego, do Dzierążni. Stamtąd wysłano go na nauki do Chełma. Po trzech latach uczęszczania do Męskiego Seminarium Nauczycielskiego, Edmund z nieznanych powodów przerwał naukę. Ale właśnie w Chełmie, a nie w Łaszczowie, powstały jego w pełni dojrzałe rysunki, w książce (o.G.Palau,Katolik.Uczynkiem i Prawdą, Kraków 1910), która towarzyszyła mu całe życie. W 1923 r. Edmund zamieszkał z rodzicami w Łaszczowie, przy ul.3 Maja 11.

Monsielowie mieli tam posesję z domem i ogrodem i prowadzili sklep spożywczo - papierniczy. Sklepem zajmował się głównie Edmund. Po towar jeździł najczęściej do Lwowa. Bywał też w Wożuczynie. Wojna zastała Edmunda w Łaszczowie. 25 grudnia 1942 r., był on świadkiem rozstrzelania mieszkańców Łaszczowa, między którymi był jego szwagier Józef Wyrostkiewicz. Według dotychczasowych publikacji o Monsielu, to traumatyczne wydarzenie wyzwoliło w nim schizofrenię. Późną wiosną 1943 r. Edmund opuścił Łaszczów i zamieszkał w Wożuczyn Cukrowni, u brata Kazimierza. Jednocześnie podjął pracę jako wagowy, sezonowy inspektor buraczany i pracownik magazynu. Zmieniał miejsce zamieszkania, stale jednak był to Wożuczyn: u rodziny Dutkowskich, w opuszczonym domu młynarza, u Stefanii Kazańskiej i pod koniec życia u Pieprzowskich na "Zastawiu". Stale rysował, jednak jego rysunkami nikt się nie interesował. Edmund zmarł nagle 8 kwietnia 1962 r. w szpitalu, w Tomaszowie Lub. Pochowany został na cmentarzu w Wożuczynie. Po jego śmierci rodzina odkryła ponad 500 rysunków, które wkrótce (kilka miesięcy po jego śmierci)okazały się sensacją na skalę krajową, a następnie światową.

Edmund Monsiel rysował od ok. 1920 r. Z tego roku znany jest najstarszy rysunek. Najwięcej rysunków powstało w latach 1943 - 1962. Rysował ołówkiem (czasami pojawia się kredka) na skrawkach papieru, tekturze, dokumentach z cukrowni, okładkach książek. Rysunki są niewielkich rozmiarów, w większości datowane i sygnowane różnymi wersjami monogramu artysty: "EM". Zarówno rysunki sprzed wojny, te z okresu wojny, jak i powojenne charakteryzuje ten sam styl: wszechobecny motyw głów, w większości z wąsami, a w śród nich inne elementy ikonograficzne, czasami wersety umoralniające, głównie poświęcone Bogu i życiu zgodnie z przykazaniami.

Niestety Edmund miał pecha. Nie znany jako artysta za życia, po śmierci został odkryty przez... lekarzy psychiatrów, którzy na podstawie analizy rysunków Edmunda okrzyknęli go schizofrenikiem i tak jest postrzegany do dzisiaj.

Prace Edmunda Monsiela zazwyczaj są prezentowane na wystawach artystów chorych psychicznie i wiszą obok obrazów Van Gogha. Prawda jest taka, że niestety Edmund Monsiel, nie zaczął rysować pod wpływem traumatycznego wydarzenia z czasów wojny. On rysował już przed wojną, a poziom i styl rysunków sprzed wojny, jak i tych późniejszych jest taki sam. Traumatyczne wydarzenie z czasów wojny sprawiło, że zmienił na pewien czas sposób rysowania. Powstawały wówczas mało czytelne "maszkary", "demony", ale i zarazem realistyczne twarze Hitlera, Stalina, szwagra Wyrostkiewicza. Po otrząśnięciu się z traumatycznych przeżyć, wrócił Monsiel do wypracowanego przed wojną własnego stylu z tysiącami wąsatych twarzy.

"Dziwne" dla oglądającego rysunki Monsiela wynikają z jego głębokiej religijności, patriotyzmu, próby ukazania zła. Do dziś żyjący mieszkańcy Wożuczyna, pamiętają go jak codziennie modlił się w domu i w kościele. Wożuczyński kościół był też inspiracją do części jego rysunków. Również ważne wydarzenia z życia Wożuczyna, życia artysty, ale też i kraju a nawet świata, znalazły odbicie w jego pracach. Edmund żywo reagował, na to co się działo wokół niego, w kraju i w świecie. Reagował rysunkami... Jednym słowem rysunki Edmunda Monsiela są swoistą kroniką, przejawem nadmiernej religijności, ale i troski o losy kraju. Chorym psychicznie byłby Monsiel, wówczas, gdyby te rysunki o motywach religijnych i ukrytych treściach pokazał komukolwiek za życia, w czasach PRL-u i panującego socrealizmu w sztuce!

Edmund Monsiel znany jest w całym świecie. Kolekcje jego rysunków posiadają galerie w: Montruil, Begles /Francja/, w Wielkiej Brytanii, w Lozannie /Szwajcaria/, w Jerozolimie /Izrael/, w Chicago /USA/. W Polsce znajduje się około 60 prac w: Państwowym Muzeum Etnograficznym w Warszawie, Muzeum im. J. Malczewskiego w Radomiu, Muzeum Regionalnym im. J.Petera w Tomaszowie Lub. oraz w kolekcjach prywatnych. Negatywy jego prac posiada Instytut Sztuki PAN.

Wystawa w BWA w Zamościu jest drugą na Zamojszczyźnie, po wystawie zorganizowanej b.r. przez Stowarzyszenie Miłośników Wożuczyna i Okolic, w ramach realizacji projektu "Niezwykłe miejsce, niezwykli ludzie", programu "Działaj lokalnie, w Izbie Regionalnej w Wożuczynie.

Światowej sławy artysta, którego rysunki zaliczane do nurtu art - brut znajdują się w największych galeriach świata, nigdy nie miał wystawy po tej stronie Wisły, aż do 2010 r. Wówczas Galeria Gardzienice w Lublinie pokazała 16 rysunków Monsiela. Wystawa w Wożuczynie i ta prezentowana w BWA są zatem pierwszymi na Zamojszczyźnie, w rodzinnych stronach artysty.

W bieżącym roku mija 50. rocznica śmierci Edmunda Monsiela. To doskonała okazja by upamiętnić tego niezwykłego twórcę, ale może raczej by wreszcie go odkryć i zinterpretować jego twórczość na nowo.

Prezentowane na wystawie 33 prace pochodzą z Muzeum im. Jacka Malczewskiego w Radomiu, Muzeum Regionalnego im. J.Petera w Tomaszowie Lub. oraz Instytutu Sztuki Polskiej Akademii Nauk w Warszawie. Wystawę uzupełniają zdjęcia artysty z różnych okresów życia, plakaty z wystaw oraz publikacje, w tym archiwalne.

Barbara Typek - historyk sztuki, prezes Stowarzyszenia Miłośników Wożuczyna i Okolic
Barbara Typek  

Artykuły i galerie foto

powiązane z artystą/wydarzeniem artykuły i galerie foto

Aktualności